Urodziłem się w Białymstoku, jestem więc poznaniakiem z importu, ale mieszkam tu już ponad 14 lat i coraz głębiej zapuszczam tu korzenie. Przed przyjazdem nie spodziewałem się, że tak bardzo zainteresuje mnie historia Poznania i tożsamość jego mieszkańców, że tak bardzo spodoba mi się architektura Starego Miasta, Dzielnicy Cesarskiej, Jeżyc i Wildy, że coraz bardziej wciągać mnie będzie życie społeczne, kulturalne i polityczne tego miasta. Nie myślałem, że znajdę tu mój nowy dom.
Przyjechałem do Poznania studiować historię i od kilkunastu lat zajmuję się popularyzacją tej dziedziny wiedzy w Internecie (i rzadziej na papierze) – kiedyś współzakładałem „Histmaga”, dziś pracuję w Fundacja Zakłady Kórnickie i prowadzę serwis Tytus.edu.pl. Wierzę, że historia pozwala nam lepiej zrozumieć, kim jesteśmy i jacy jesteśmy.
Poza historią coraz ważniejszą pasją w moim życiu jest fotografia, a spacery z aparatem w dłoni w poszukiwaniu dobrego kadru i ładnego światła pomagają mi dostrzec piękno w najbliższym otoczeniu, które tak łatwo przegapić w codziennej gonitwie. Wilda jest pod tym względem prawdziwie fascynująca.
Działalność w radzie osiedla to dla mnie sposób na to, by odwdzięczyć się choć trochę miastu i jego mieszkańcom, którym tak wiele zawdzięczam. Z racji zawodowych doświadczeń chciałbym zaangażować się w rozwój strony internetowej wilda.poznan.pl i gazetki „Wilda”, ale nie zamierzam się do tego ograniczać.
Przez wiele dziesięcioleci polskie miasta – nie tylko Poznań – rozwijały się bez zwracania uwagi na jakość życia ich słabszych mieszkańców: seniorów, osób z niepełnosprawnościami, ludzi chorych, ubogich, dzieci, pieszych, czy rowerzystów. Pragnę zatem wykorzystywać możliwości rady osiedla do stopniowego naprawiania wieloletnich często zaniedbań w takich kwestiach jak: likwidacja barier architektonicznych, rozwój infrastruktury pieszej, rowerowej i rekreacyjnej, dbałość o zieleń publiczną, czy też poprawa oferty kulturalnej i edukacyjnej.